Ziemia dyktatorów. Paul Kenyon.
(DRC, Zimbabwe, Libia, Nigeria, Gwinea Równikowa, Wybrzeże Kości Słoniowej, Erytrea)
Jeżeli chodzi o grabienie kraju, który ma ropę naftową to zabrakło chyba tylko Angoli, Gabonu i Sudanu Południowego. Ale przecież afrykańscy dyktatorzy okradali i okradają swoje kraje nawet jak nie mają ropy. Robią to również z innymi bogactwami jak diamenty w Sierra Leone czy boksyty w Gwinei. Paul Kenyon napisał bardzo dobrą książkę. Trochę taką “Afrykę w pigułce” od strony politycznego złodziejstwa. Nie skupił sie jednak tylko na opisywaniu jak tyrani z Czarnego Lądu rozkradają dobra narodowe podając jakieś nudne statystyki tylko ciekawie przedstawił jak w ogóle znaleźli się oni na tym strategicznym stanowisku malując historyczne tło danego kraju. Zaczniemy od Konga, gdzie Mobutu rozgrabił praktycznie wszystko co się dało (szkoda, że nie przeanalizowaliśmy Kabili), a skończymy na tajemniczej Erytrei, gdzie cichy i nieodgadniony prezydent Afawerki trzyma wszystkich obywateli w więzieniu. Cytaty:
“Odziedziczyłeś klejnot, zachowaj go. Prezydent Tanzanii Julius Nyerere do Roberta Mugabe w Dniu Niepodległości”.
“Impreium Brytyjskie u szczytu swojej potęgi władało jedną piątą ludności świata i prawie jedną czwartą powierzchni ziemi”.
“Pułkownik Kaddafi cenił Maciasa (prezydenta Gwinei Równikowej) jako przywódcę podążającego własną drogą, niedającego się podporządkować imperialistom, za co podarował mu milion dolarów”.
“Hastings Banda z Malawi jako jeden z pierwszych przeniósł stołeczne miasto z całym aparatem administracyjnym do swojej rodzinnej wsi rybackiej Lilingwe”.
“W październiku 1987 roku prezydent (Burkiny Faso – przypis autora) Sankara odbywał spotkanie z członkami gabinetu w stolicy Burkina, gdy do sali posiedzeń wpadła grupa zamachowców i zasypała go gradem pocisków z broni maszynowej. Zwłoki poćwiartowano i pochowano w nieoznaczonym grobie”.
“Mussolini uznał stolicę Erytrei, Asmarę, za centrum nowego imprium rzymskiego i zaczął ją przeobrażać we wspaniałe kolonialne miasto”.