
Rozliczenie z imperium. Przemilczana historia brytyjskich obozów w Kenii. Caroline Elkins.
To co Belgowie zrobili w Kongu albo Francuzi w Algierii nie mieści się przecież w żadnych ramach człowieczeństwa. Brytyjczycy, ze swoją misją cywilizacyjną mieli być lepsi, stać wyżej. To tylko pozory. Trzeba mieć mocne nerwy, aby przeczytać książkę pani Elkins, która opisuje stłumienie powstania Mau Mau w Kenii, do ostatniej strony. Napisana jest w sposób, który powoduje, że nie da się od niej oderwać, a jednocześnie nie da się jej czytać ze względu na okrucieństwa, które opisuje. Pomimo, że Brytyjczycy zabili w bestialski sposób torturując i zamęczając na śmierć ‘tylko’ 150 -300 tysięcy Kikuju (w porównaniu z Belgami, których rządu pozbawiły życia kilka, może kilkanaście milionów Kongijczyków), to było to zaplanowane przedsięwzięcie bez precedensu. Praktycznie do dnia dzisiejszego udało im (Brytyjczykom) się to skrzętnie ukrywać i niemalże wymazać te haniebne czasy z pamięci opinii publicznej. Ofiary brytyjskich obozów koncentracyjnych i tortur (jeżeli przeżyły) praktycznie do dziś nie otrzymały żadnego zadośćuczynienia, a pierwszy prezydent Kenii Jomo Kenyatta także odwórcił się od nich radząc, aby zapomnieli o krzywdach i wybaczyli najeźdźcom. To skandal. Ale może nie dało się inaczej przejść do nowej, niepodległej rzeczywistości bez kolejnego rozlewu krwi. Nie wiem… To jedna z najlepszych, historycznych książek o Afryce jaką czytałem. Cytaty:
“Mieszkańcy (Brytyjczycy – przypis autora) kolonii (Kenii – przypis autora) byli znani na całym świecie ze swoich seksualnych ekscesów, a w Wielkiej Brytanii krążył popularny dowcip: ‘pan żonaty czy z Kenii?'”.
“Tymczasem Kikuju nie mieli wodzów. Przed nastaniem kolonializmu stanowili bezpaństwowe społeczeństwo rządzone przez rady starszych i głowy rodów”.
“Zabezpieczenia społeczne stanowią w cywilizowanych krajach podstawową gwarancję dla społeczeństwa. Bez nich ubóstwo mogłoby doprowadzić, jak miało to miejsce w przeszłości, do rozboju, a nawet rewolucji”.
“Najsłynniejszym przykładem (przejścia na stronę kolonialistów – przypis autora) był Peter Muigai Kenyatta – syn samego Jomo Kenyatty – który po przyznaniu się do winy dołączył do zespołu śledczego w Athi River i w końcu podróżował po całym ‘Rurociągu’, by przesłuchiwać więźniów”.
“Krwawe rządy króla Leopolda w Kongu, przeprowadzone przez Niemców ludobójstwo Herero w Afryce Południowo-Zachodniej, kompromitacja Francji w Algierii – Brytyjczycy rzekomo unikali podobnych sytuacji po prostu dlatego, że byli Brytyjczykami. Większość zachodniego świata uwierzyła w ich misję cywilizacyjną, z całą pewnością zaś wierzyła w nią opinia publiczna w kraju”.
“We francuskiej katastrofie w Algierii do końca 1959 roku zginęło 20 tysięcy Francuzów i 150 tysięcy Algierczyków, głównie wskutek surowego tłumienia głosu sprzeciwu, w sposób podobny jak czynili to Brytyjczycy w Kenii i innych krajach imperium. W sąsiednim Kongu Belgowie szykowali się w roku 1959 do dekolonizacji, nie powstrzymało to jednak brutalnej zemsty Afrykanów na belgijskich osadnikach – prawie 15 tysięcy zostało zmuszonych do opuszczenia kolonii tak jak stali”.