Na prastarej ziemi. Amitav Ghosh.
Jeżeli sięgniecie po tą książkę z nadzieją znalezienia kopalni wiedzy o Egipcie i to jeszcze starożytnym, jak może sugerować tutył i okładka, to będziecie rozczarowani. To raczej obraz współczesnego Egiptu – głównie lat dziewiećdziesiątych ubiegłego stulecia – kiedy młody hinduski doktorant Amitav Gosh odbył kilka podroży do wiosek w delcie Nilu w okolicach miasta Damanhur. Opisuje realia życia na egipskiej prowincji z dala od metropolii takich jak Kair czy Aleksandria. Realia w których panują stare zasady w relacjach rodzinnych, gdzie starsze pokolenie decyduje o zamążpójściu młodych, a niemal wszyscy wieżą w duchy doprawiając to silną muzułmańską postawą religijną. Wątkiem głównym książki, który przewija się w treści całej książki, jest poszukiwanie anonimowego niewolnika, o którym informacje Gosh wydobył z dokumentów składu przylegającego do kairskiej synagogi. Nie porwała mnie ta książka, zwłaszcza kiedy odkryłem, że cały jeden, obszerny rozdział dotyczy Indii, a nie Egiptu. Napisana jest jednak językiem wciągającym i ciekawym, więc jeżeli wybieracie się właśnie na egipską wieś albo studiujecie antropolgię kulturową krajów islamu to może Was to zaciekawić.