Tunezja

To arabskie państwo położone nad Morzem Śródziemnym jest bardzo popularne wśród turystów z Polski. Rocznie do Tunezji przyjeżdża ponad 200 tysięcy naszych rodaków. Nie oznacza to jednak, że nie można już znaleźć tutaj spokojnych miejsc nie opanowanych przez hordy wakacjuszy szukających słońca i rozrywki. W Tunezji, szczególnie na południu, dotrzeć można do ciekawych, egzotycznych, nie zniszczonych masową turystyką skarbów na skraju Sahary.

Sousse – Tunis – Kairuan – Monastyr – Mahdia – Djerba – Tataouine – Matmata – Ksar Ghilane – El-Jem – Sousse

Dziennik podróży

Dzień: 

W środku nocy lądujemy na lotnisku w Monastyrze i jedziemy do Sousse, gdzie spędzimy najbliższe kilka dni. Wybór nie jest przypadkowy. To trzecie co do wielkości miasto Tunezji posiada wpisaną na listę UNESCO medynę. Rano, kiedy słońce jeszcze dość nisko operowało nad budynkami starego miasta, udajemy się do ribatu, czyli ufortyfikowanego klasztoru muzułmańskiego wzniesionego w 821 roku. Za wstęp żądają 4 dinary od osoby i dodatkowo jednego dinara za aparat. Z ribatu rozpościera się przepiękny widok na medynę z kasbą w tle oraz port.

Po południu planujemy spacer po medynie. Jest ciekawa i kolorowa, pełna sprzedawców przekrzykujących się i towarów z różnych stron kraju i świata poczynając od drogich pamiątek ze srebra a kończąc na taniej plastikowej chińszczyźnie. Niestety z wózkiem i małym dzieckiem nie możemy się wcisnąć w każdą uliczkę, ale mały Dawid jest nie lada atrakcją dla handlarzy. Warto zajrzeć do części medyny, gdzie sprzedają ryby i owoce morza. Trzeba udać się tam rano, zanim towar nie znajdzie jeszcze swoich nabywców. Można wtedy podziwiać powystawiane na długich stołach  przeróżne gatunki ryb, ośmiornice, krewetki i małże.