Togo
Ten mały kraj ma zaskakująco wiele atrakcji wartych zobaczenia.
Notatka z trasy (styczeń 2016)
Dzień:
16 stycznia 2016
Granica w wiosce Nadoba to nic innego jak mała wiata zbita z desek chroniąca dwóch przysypiających strażników, którzy z lekko zdziwioną miną wbili nam pieczątki wjazdowe do Togo tłumacząc, że do siedmiu dni musimy zgłosić się na posterunek policji w większym mieście w celu wykupienia właściwej wizy. Oni na tym posterunku nie mieli innej możliwości.
Kiedy późnym popołudniem dotarliśmy do dużego miasta Kara w regionie skąd pochodzi ojciec obecnie urzędującego prezydenta Faure Gnassingbé, posterunek policji już nie wydawał wiz. Była przecież niedziela, a jutro rano planowaliśmy wyruszyć do Kpalime. Wizy uzyskamy później – na lotnisku w Lome, przy wylocie. Nie przejmując się sprawami formalno-wizowymi ulokowaliśmy się w Hotelu L`Union położonym bardzo wygodnie – naprzeciw dworca autobusowego firmy Rakieta obsługującej połączenie z Kary do Lome z przystankiem w Atakpame. Dla nas to było idealne rozwiązanie. Dwójka w hotelu kosztowała 13 000 CFA, a bilet na autobus z numerowanymi miejscami – 4000 CFA.