Rwanda

Rwanda nie wygląda jak jej sąsiedzi. Na pierwszy rzut oka, po wylądowaniu w Kigali, wydaje się czysta, uporządkowana, jakby nie pasująca do tego kontynentu. Panuje tutaj pozorny spokój (a może prawdziwy), a ludzie żyją na nieco wyższym poziomie niż w Burundi, DRK, Ugandzie czy Tanzanii. Pod względem przyrodniczym to raj – setki gatunków ptaków i ssaków. Małpy naczelne żyjące na zachodzie kraju skutecznie przyciągają ruch turystyczny. Nie tysiąc wzgórz, a ich tysiące powodują, że krajobraz jest daleki od monotonii. Rwanda jest nadzwyczaj ciekawa. 

Kigali – Park Narodowy Wulkanów – Kibuye (Karongi) – Park Narodowy Nyungwe – Huye (Butare) – Nyanza – Park Narodowy Akagera – Kigali

Notatka z trasy (listopad 2019)

Dzień: 

Dzień 1 (29 października 2019 – wtorek)

Pięknie położona na zielonych wzgórzach stolica Rwandy, Kigali przywitała nas słońcem. Około godziny 15.00 mknęliśmy już ulicami największej rwandyjskiej metropolii w kierunku północno-zachodnim. Zaskakująco czyste, schludne ulice Kigali kontrastują z wszystkimi obrazami afrykańskich stolic. Za 60 000 franków taksówkarz wiózł nas do wioski Kinigi położonej zaraz przy Parku Narodowym Wulkanów. Jeszcze przed zmrokiem zgłosiliśmy się w recepcji hoteli La Paillotte, gdzie pokój z dwoma łóżkami kosztował 15 000f, a smaczna pizza 3000f.