Argentyna

5000 kilometrów podróży i przygody z rocznym Dawidkiem w foteliku samochodowym.

 

Puerto Iguazu – Posadas – Roque Saenz Pena – Salta – Cafayate – Santiago del Estero – Cordoba – Rosario – Buenos Aires – Paso de los Libres – Posadas – Puerto Iguazu

Notatka z trasy (luty 2010)

Dzień: 

Chcąc przedostać się na stronę argentyńską (z Brazylii) musieliśmy wsiąść do autobusu odjeżdżającego z małego, niepozornego przystanku oznaczonego napisem „Argentina” na małej powyginanej i wyblakłej tabliczce. Przystanek znajduje się tuż obok głównego dworca autobusów miejskich. Bilet kosztuje 2,5 reala. Wszystkie formalności na granicy trwały blisko godzinę. W Perto Iguazu, po stronie argentyńskiej, nie ma dużego wyboru hoteli. Miasteczko jest kilka razy mniejsze od swojego brazylijskiego sąsiada i może przez to o wiele bezpieczniejsze. Za 250 peso za pokój trzyosobowy z klimatyzacją i śniadaniem zatrzymaliśmy się w Hostelu Stop. Taksówka z dworca autobusowego do tego hotelu kosztowała 10 peso. W Puerto Iguazu jest też małe lotnisko, z którego można polecieć do Buenos Aires. W Argentynie nie ma jeszcze tanich linii lotniczych z prawdziwego zdarzenia, więc ceny lotów nie są już takie atrakcyjne jak w Brazylii. Chcieliśmy wynająć auto, więc sprawdziliśmy wszystkie wypożyczalnie w mieście i udaliśmy się na lotnisko aby sprawdzić ostatnie oferty. Okazało się, że są to ci sami właściciele wypożyczalni, którzy mają oddziały w mieście i ceny nie różniły się niczym. Taksówka z lotniska do wodospadów kosztowała nas 70 peso, z centrum do lotniska – 60 peso. Wstęp do Parku Narodowego Iguazu kosztuje 85 peso i obejmuje przepłynięcie na wyspę San Martin, ale tylko wtedy, gdy poziom wody w rzece nie jest zbyt wysoki. Gdy byliśmy tam, łodzie nie kursowały. Za Dawida nie musieliśmy płacić wstępu. Park jest znacznie większy niż ten po stronie brazylijskiej i jeden dzień to za mało, aby wszystko zobaczyć  bez pośpiechu. Od głównych bram parku do ostatniego, najdalszego punktu Garganta del Diablo jest kilka  kilometrów. Można iść pieszo lub pojechać darmowym pociągiem, który zatrzymuje się na dwóch przystankach na swojej trasie w parku.

Wieczorem wróciliśmy do centrum taksówką za 60 peso. Duża pizza na kolację dla dwóch osób kosztowała 25 peso w barze tuż obok naszego Hostelu Stop.