Angola

Angola była kompletnym zaskoczeniem. I to całkiem pozytywnym. Fotografie do wglądu w galerii!

Notatka z trasy (marzec 2017)

Dzień: 

Przylatujemy do Luandy z Wysp Świętego Tomasza i Książęcej. Po 22.00 ze stołecznego lotniska odbiera nas Murita i Chris. Około północy dojeżdżamy do ich domu i po wyśmienitej kolacji kładziemy się spać w domu przypominającym raczej pałac niż zwykłą chatkę angolańską.